Letnie orzeźwienie
Kiedy jest ciepło nasze zapotrzebowanie na płyny wyraźnie się zwiększa. Nawet osoby, które zazwyczaj nie odczuwają pragnienia, w gorące dni chętnie sięgają po napoje. Problem pojawia się wówczas, gdy dokonujemy niewłaściwych wyborów i razem z napojami pochłaniamy duże ilości kalorii nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Zazwyczaj też słodkie płyny nie gaszą naszego pragnienia tak szybko i skutecznie co zwykła woda, dlatego wypijamy ich jeszcze więcej…
Najlepszym wyborem jest zwykła woda – najlepiej mineralna, ponieważ w wysokiej temperaturze wraz z potem tracimy również wiele składników mineralnych, które należy uzupełniać. Powinniśmy wypijać minimum 1,5 płynów dziennie, najlepiej 2 l, a podczas upałów około 2,5-3 l na dzień. To spora ilość, jednak pamiętajmy o tym, że wodę dostarczamy sobie także wraz z posiłkami – zupy, warzywa i owoce, to bogate źródło tego życiodajnego płynu.
Spośród owoców, które świetnie orzeźwiają możemy wymienić arbuza, melona, jabłka, pomarańcze, grejpfruty, czereśnie, gruszki, śliwki, truskawki… wymieniać można wiele. Owoce są świetnym dodatkiem lub mogą stanowić samodzielny posiłek. Możemy komponować z nich koktajle mleczno-owocowe lub owocowe z wodą, urozmaicać nimi poranne musli z jogurtem (musli z borówkami i malinami to bomba, ale nie kaloryczna tylko witaminowa!) lub jeść je w ramach przekąski. Dzięki temu, że są słodkie świetnie zastąpią słodycze. Zawartość błonnika pokarmowego przyspieszy natomiast nasz metabolizm, dzięki czemu spalanie kalorii będzie przyspieszone.
Lody są nieodłącznym elementem lata. Czy możemy sięgać po nie bezkarnie i bez strachu o naszą sylwetkę? Polecam lody owocowe, tzw. sorbety – najlepiej domowej roboty. Mamy wówczas pewność, co jest w środku, możemy również kontrolować ilość dodanego cukru lub jego zamienników. Wystarczy umyć, obrać i oczyścić owoce z pestek, zmiksować blenderem i zamrozić np. w specjalnych foremkach do lodów. Świetnie sprawdza się arbuz, ananas, melon. Do takiej masy owocowej możemy dodać całe borówki, maliny, kawałki truskawek czy listki mięty. Takie lody to nie tylko uczta dla podniebienia, ale i dla oczu. Nie musimy się również obawiać o naszą masę ciała, jeśli tylko nie będziemy przesadzać z ilością tych smakołyków.
Co natomiast wybrać do picia, jeśli smak czystej wody nam nie odpowiada? Warto do takiej wody dodać listki świeżej mięty, plasterek cytryny czy pomarańczy lub zrobić wodę smakową. Zmiksować kilka truskawek lub jabłko i wymieszać z wodą, dodać kostki lodu i ewentualnie odrobinę miodu. Napoje można też dosładzać stevią – naturalną substancją słodzącą niezawierającą kalorii. Do wody smakowej można wykorzystać każdy owoc lub ich mieszankę – według preferencji smakowych. Osobiście polecam poniższy przepis wypróbowany przeze mnie i moich bliskich.
Oczyszczający napój na bazie wody:
- 3 szklanki wody
- 1 łyżeczka startego, świeżego imbiru
- garść listków świeżej mięty
- ½ ogórka
- 1 łyżeczka miodu
Ogórek obrać, wycisnąć z niego sok w sokowirówce. Składniki wymieszać. Listki mięty można porwać, aby wydobyć z niej smak. Szklanka takiego napoju to tylko 17 kcal!
Jeśli mimo wszystko najdzie Cię ochota na sok owocowy pamiętaj, aby wypić 1 szklankę w ramach posiłku, a nie pomiędzy nimi. Dodatkowo wybieraj soki świeżo wyciskane, jednodniowe lub, jeśli z kartonu to tylko sok 100%. Uwaga na sprytnych producentów, którzy na opakowaniach umieszczają wielką czcionką napis 100%, a pod spodem małymi literami witaminy C – nigdzie natomiast nie jest napisane sok. Z boku widnieje natomiast napis nektar lub napój. Takie produkty to nic innego jak woda rozcieńczona cukrem prostym niepochodzącym z owoców.